Wiadomości gospodarcze 10.06.2020

Załamanie na rynku motoryzacyjnym UE jest bardzo dotkliwe dla polskiego przemysłu motoryzacyjnego, który jest uzależniony od eksportu. 

Dotyczy to zarówno pojazdów, na które popyt zagraniczny zmalał do rekordowo niskich poziomów, jak również eksportu części do zagranicznych fabryk samochodów, które notują obecnie notoryczne przestoje. W UE i Wielkiej Brytanii z powodu pandemii COVID-19 do końca maja 2020 r. nie wyprodukowano prawie 2,5 mln pojazdów, czyli ok. 15% produkcji samochodów osobowych z roku ubiegłego.

W kwietniu w Polsce wyprodukowano 0,4 tys. samochodów osobowych, a w marcu ponad 20 tys. (rok wcześniej było to odpowiednio 43,4 tys. i 41,9 tys.). Oznacza to, że w tych dwóch miesiącach 2020 r. z taśm produkcyjnych polskich fabryk zjechało prawie o 65 tys., czyli o 76% samochodów mniej niż przed rokiem. Nieco lepsze wyniki osiągnęli producenci autobusów. W marcu i kwietniu br. wyprodukowali 892 tego typu pojazdy i było to o 33,4% mniej niż rok wcześniej.

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w przypadku fabryk części, które praktycznie przestały działać. Przykładowo, w kwietniu wyprodukowano 3,5 tys. silników spalinowych, tj. o 98%  mniej niż rok wcześniej. 

W pierwszych czterech miesiącach 2020 r. w UE i Wielkiej Brytanii zarejestrowano o 39,3% mniej nowych samochodów niż rok wcześniej. Najbardziej skurczył się rynek we Włoszech o 51%, w Hiszpanii o 49% oraz Francji o 48%. W Polsce zanotowano spadek nowych rejestracji o 34%, w porównaniu z tym samym okresem sprzed roku.

Przemysł motoryzacyjny najgorsze ma już za sobą. W najbliższych miesiącach aktywność w tej branży będzie sukcesywnie wzrastała. W powrocie do pełnej działalności branży motoryzacyjnej pomocne zdaniem ekspertów, byłoby wsparcie finansowe państw.

<< Informacje Gospodarcze